Któregoś pięknego wiosennego dnia stwierdziliśmy wspólnie z dwoma kumplami, że fajnie byłoby się wybrać na beztroski wyjazd do jakiegoś ciepłego kraju. Po krótkim zastanowieniu padło na Chorwację. Byłem wtedy studentem IV roku Filologii Słowiańskiej i bardzo ciągnęło mnie w te rejony. Pomimo napiętej od lat sytuacji na Bałkanach zdecydowaliśmy się tam pojechać. Wojna skończyła się stosunkowo niedawno i chcieliśmy na własne oczy zobaczyć coś innego, przeżyć przygodę... Paweł był właścicielem starego Volvo kombi i właśnie ten samochód stał się naszym czwartym kompanem podczas tej podróży. Nie robiliśmy sobie jakiegoś szczegółowego planu, co chcemy zobaczyć. Chcieliśmy jechać przed siebie i zatrzymywać się tam gdzie nam się najbardziej spodoba. Chorwackie wybrzeże jest dość długie i rozbudowane o setki wysp, więc nie dało się pojechać wszędzie, ale myślę, że zobaczyliśmy mnóstwo pięknych miejsc...
Widok na miejscowość Baska na wyspie Krk |
Cres, miasteczko na wyspie o tej samej nazwie |
Widok na Dubrovnik z murów okalających jego starą część |
Jedna z naszych ulubionych zatok na wyspie Cres |
Tutaj zatrzymaliśmy się na noc rozbijając namiot |
Stare kamienice miasteczka Bettina na wyspie Murter |
Piękna plaża na półwyspie Peljesac |
Fragment pałacu Dioklecjana w Splicie |
Urokliwy Trogir |
Twierdza w Trogirze |
Plaża w Baska (wyspa Krk) |
Promenada w Trogirze |
Stary romański kościół w Zadarze |
Widok z drogi w północnej części wyspy Cres |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodaj komentarz