niedziela, 2 maja 2004

Turcja. Od Stambułu do Bodrum mniej znanymi szlakami.

W maju 2004 r. wybrałem się kolejny, trzeci raz do Turcji. Zamierzałem dotrzeć ze Stambułu do Bodrum, ale po drodze chciałem zobaczyć kilka miejsc, które nie znajdują się na trasach turystycznych wycieczek. Liczyłem na to, że zobaczę prawdziwszą twarz tureckiej prowincji, pozbawioną blichtru kurortów i modnych dzielnic dużych miast. A sam Stambuł jest obowiązkowym punktem programu. To taki wstęp do Turcji, tygiel kultur i religii. Jest dla mnie wizytówką tego kraju, odzwierciedleniem Turcji w miniaturze, choć słowo miniatura nie jest tu może na miejscu, biorąc pod uwagę, jak olbrzymie jest to miasto. 


S T A M B U Ł





















K U T A H Y A 






 
E G I R D I R






F E T H I Y E







B O D R U M