czwartek, 5 maja 2011

Armenia górskimi ziołami pachnąca

Armenia. Wszechobecny zapach kadzidła, przemieszany z wonią ziół górskich. Pomimo iż kraj ten jest niewielki, ogromne, dominują tam niekończące się przestrzenie, z nieodłącznymi stadami owiec, samotnymi jeźdźcami mknącymi na rączych koniach, zagubionymi wśród wzgórz kościołami. Ten kraj zachwyca od pierwszego wejrzenia. I mniejsza o to jaka jest tam obecnie sytuacja geopolityczna, tam czuje się wieki, czuje się przeszłość w każdym kolejnym kroku. Potomkowie potężnego państwa Urartu są gościnni, uśmiechnięci, żyją powoli z nadzieją na lepsze jutro. Smak świeżo upieczonego lawashu, słonego sera... nawet ich kuchnia opiera się na tradycyjnych potrawach i składnikach używanych od tysiącleci. Armenia, trochę zapomniana przez świat starsza siostra, doświadczona przez los, sąsiadów, nadal jest piękna i dumna. Jej oczy wciąż lśnią blaskiem górskich strumieni, jej twarz smagana chłodnymi wiatrami jest niewzruszona, jej postać smukła jak legendarna Achtamar...

1. Erewań (Yerevan)

Widok na Ararat z tarasów widokowych w Erewaniu

Ruch uliczny w Erewaniu
 
Tarasy widokowe w Erewaniu są urocze zwłaszcza w nocnej iluminacji

Erewańskie tarasy widokowe w dzień wyglądają zupełnie inaczej niż w nocnej szacie

Policjanci w centrum Erewania są dość częstym widokiem

Jedno z podwórek w centrum Erewania

Ormiańscy Beatlesi?




2. Ashtarak



3. Tegher

Wnętrze kościoła w Tegher
Kolorowa ławeczka przed jednym z domów w okolicach Tegher



4. Kosh, Talin, Mastara


Przyjacielskie pogawędki w Mastara



5. Harich




6. Gyumri, Marmashen 






7. Hovhannavank, Saghmosavank, Artashavan

Wnętrze kościoła w Saghmosavank
Domowy wyrób chleba (ormiański Lavash) w wiosce Ohannavank
Starsza pani w miejscowości Hovhannavank
Portret staruszki w wiosce Ohannavank
Uwielbiam fotografować starszych ludzi. Może przez fakt, że są oni pomostem pomiędzy obecnością a dawnymi czasami, ich w pewnym sensie reliktem, skarbem. Sam nie mam już dziadków i może też podświadomie szukam ich w innych starszych osobach... Czasem nawet miewam uczucie, że w ich spojrzeniu odnajduję wspomnienia związane z moimi dziadkami. Jest coś uniwersalnego w tych ludziach, takie bezinteresowne ciepło, pogoda ducha, taka szczerość duszy... 

Promień słońca wpadający do ciemnego pomieszczenia, służącego do wyrobu pachnącego Lavash




8. Amberd




9. Eczmiadzyn (Echmiadzin)

Przed niedzielną mszą w katedrze w Eczmiadzynie

Prawosławny pop w otoczeniu wiernych w Eczmiadzynie

Sędziwy weteran II wojny światowej przed katedrą w Eczmiadzynie

Czyż na rowerze nie jest przyjemniej we trójkę?

Starsi panowie czterej

Strażnik kościoła w Eczmiadzynie

Niedzielne nabożeństwo w katedrze w Eczmiadzynie

Pogaduchy w niedzielne przedpołudnie






 
10.Garni





11.Geghard



12.Abovyan

13.Aparan, Rya Taza

Rodzina Kurdów Jezydów z wioski Rya Taza
Jezydzki cmentarz w Rya Taza





14.Vanadzor




15.Alaverdi, Odzun, Sanahin

Monaster Sanahin



16.Haghpat, Akhtala

Portret mieszkańca wioski Haghpat



17.Dilijan, Hagartsin, Goshavank

Proboszcz kościoła w Hagartsin stojący przed jednym z haczkarów

Hagartsin, serdeczny uśmiech i gościnność to cecha narodowa Ormian




18.Sewan

Kościół w Sewan

Widok na jezioro Sewan od strony wschodniego wybrzeża




19.Hayravank, Noratus, Martuni

Starsza pani spotkana na cmentarzu w Noratus...
 
Panie sprzedające swoje wyroby na cmentarzu w Noratus


Jak się zdrzemnąć to tylko pod starym haczkarem...

Droga prowadząca na południe od jeziora Sewan







20.Noravank, Areni

Jeden z kościołów na terenie monasteru Noravank




21.Sisian

Malowniczy krajobraz okolic miasta Sisian


22.Goris, Khndzoresk

Pasterz w górskiej wiosce Khndzoresk w południowej Armenii





23.Tatev

Droga prowadząca do monasteru Tatev

Ormiański monaster w Tatev






24.Artashat, Khor Virap

Podróż za jeden uśmiech, okolice Araratu

Na targu w okolicach Artashat

Czy te oczy mogą kłamać?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz