Wróciłem niedawno z Ljubljany. Jak na stolicę europejskiego kraju bardzo
spokojne, ciche miasteczko, pełne uroczych zakątków. Starówka położona
po obu brzegach rzeczki Ljubljanicy, połączonych kilkoma gustownymi mostami.
Słoweńcy mają artystyczną duszę. Nawet wystawy sklepowe są dopieszczone,
wychuchane, urządzone z niesamowitą inwencją i pieczołowitością. Mieszkańcy Ljubljany
upodobali sobie jazdę na rowerze i dobrze robi to ich miastu, zmniejsza
korki, wycisza to miejsce i nie zanieczyszcza powietrza. Widać też nastawienie na ekologię, zdrowy
tryb życia. Po zadymionym, choć niesamowitym Tbilisi, czułem się jakbym
trafił do uzdrowiska, na wczasy lecznicze lub inny turnus związany z
odnową biologiczną. Fotografując Ljubljanę początkowo nie miałem
pomysłu jak chcę ją pokazać, ale gdy zauważyłem domy odbijające się w
wodach rzeki postanowiłem to zrobić tak jak to czynili impresjoniści na
swych płótnach wieki temu i myślę, że to oddaje klimat tego miejsca.
Poza tym fotografowałem stare zakłady fryzjerskie, urocze sklepy z
tradycją i ludzi, bo to nieodłączny temat moich zdjęć. Pogoda bywała
kapryśna, jak to pod koniec listopada, ale momentami pokazywało się
słońce, odsłaniając prawdziwy urok tego miasta. Słowenia jest małym
krajem. Z Ljubljany blisko jest w Alpy, nad Adriatyk, do Wenecji, czy
Monachium. To daje jej mieszkańcom duży wybór jak spędzać wolny czas.
Ljubljana jest dobrym miejscem do życia, przewidywalnym, spokojnym,
uroczym, może nawet trochę nudnym na dłuższą metę, ale z takim zapleczem
w pobliżu nie stanowi to większego problemu.
![]() |
Odbicie w wodzie na starówce w Ljubljanie |
Charakter Słoweńców to skrzyżowanie cech słowiańskich z typowo germańskimi. Spośród narodów byłej Jugosławii Słoweńcy zawsze wyróżniali się praktycznym i pragmatycznym podejściem do życia. Jak na Słowian są z reguły zbyt mało rozrywkowi, zachowują się spokojnie, z rezerwą podchodzą do nowo poznanego człowieka. To odwrotność tego co można spotkać w Bośni czy Czarnogórze. Cechuje ich pracowitość, oszczędność, nawet w pewien sposób wyrachowanie. Tego nauczyli się od sąsiadów zza miedzy, Austriaków. A mieli ku temu sporo czasu, bo przez długie lata wchodzili w skład Austro-Węgier. Architektura w Słowenii to mieszanka stylów, coś pomiędzy Wiedniem i Wenecją... W północnych regionach dominują wysokie ośnieżone szczyty Alp Julijskich. Domy tu niewiele różnią się od tych zza austriackiej granicy.